Heyy <3
Z góry przepraszam za moją nieobecność. Szczerze mówiąc ostatnio zaczęłam dużo rysować i robić bombki :D Wciągnęło mnie to. Nawet jestem z siebie zadowolona co wytworzyłam ;) I właściwie stwierdziłam, że Lusi nie dostanie na święta nic. Dostanie tylko więcej warzywek. W końcu nie chodzi o to, jaki jej prezent dam, ale o miłość. Szczerze mówiąc jakie mielibyśmy święta bez rodziny... Dlatego już od weekendu dużo więcej się z nią bawię zresztą zobaczycie zaraz efekty ;D Posadziłam jej przedwczoraj rzeżuchę. Ostatnio zauważyłam, że mam w szafie resztki nasionek więc dlaczego nie posiać jej tego :D W końcu zimą zieleniny nie ma :( Lucyna się wczoraj chyba szaleju najadła. Biegała wokół choinki z dobre 10 min na sprincie. Później się bombek doczepiła, a teraz wyleguje się ma hamaku. Mój prosiaczek hehe <3 Przypominam o wysyłaniu swoich prosiaków na mój e-mail Martyna-500@o2.pl I to już chyba tyle z tego posta. Taki spontaniczny jak zwykle ;) Ja się zaraz biorę za rysowanie :) I łapcie obżarciucha w karmie ;)
Paa <3